Resetuj i przejdź na stronę główną...

Bangkok, 16.08.1999

Właśnie oczekuję kolejnej grupy trampingowej na trasę po Tajlandii, Laosie, Wietnamie i Kambodży. 4 sierpnia zakończyłem kierowanie grupy trampingowej po Tajlandii i Kambodży. Warto przekazać tym sposobem kilka uwag praktycznych dla osób udających sie do Kambodży z Tajlandii.

Granica pomiedzy tymi krajami jest oficjalnie otwarta, można więc tanio przejechać do Kambodży z Tajlandii lądem, tym bardziej że słynne kompleksy budowli sakralnych Angkor Wat leżą tylko 150 km od granicy z Tajlandią. Wizy kambodżanskie można załatwić w wielu agencjach turystycznych przy Khao San Road w Bangkoku. Agencje te mogą następnego już dnia po złożeniu paszportu dostarczyć nam gotową wizę, ważną miesiąc. Koszt tak załatwianej wizy wynosi ok.24 USD. Z Bangkoku do przygranicznej miejscowości Aranyaprathet najtaniej jest dojechać pociągiem z dworca kolejowego Hualampong za ok. 1,5 USD (dwa pociągi dziennie, czas podróży ok. 5,5 godziny.

W Aranyaprathet najlepiej tanio i bardzo przyzwoicie przenocować można w Aram Garden 2 Hotel. Nastepnego dnia rano tuk-tukiem za ok. 1 USD trzeba dojechać 7 km do przejścia granicznego. Po odprawie granicznej znajdziemy się w Poipet (zgroza w porównaniu ze stroną tajska, brud i tłumy biedoty, straszne błoto w porze deszczowej a więc w obecnym okresie. W Kambodży w obiegu są oficjalnie trzy waluty: kambodżanskie riele, tajskie bahty oraz amerykańskie dolary. Nie trzeba więc w ogóle wymieniać pieniędzy.

Za ok. 1,5 USD dojedziemy w szoferce pick-upa z Poipet do Sisiphon (50 km, ok,1,5-2 godzin, bo droga pełna dziur z zanikającym asfaltem. W Sisiphon można wynegocjować przejazd w szoferce do Siem Rep, następne 100 km za 3-5 USD, ale trzeba się bardzo starać. Ta droga to koszmar. 6 godzin dziur, czasem pełnych błota w których grzęzną pick-upy i ciężarówki. Zdarza się, że zatory rozładowują traktory ciągnąc pojazdy na linach przez pola ryżowe. Człowiek jest wprost utaplany w błocie. Prawdziwą atrakcją jest przejeżdzanie mostów, które patrząc na ich stan techniczny z niewiadomych przyczyn jeszcze się nie zawaliły. Dalej jest już Siem Rep z tanią bazą noclegową. Skromny pokój w hotelikach typu guest house kosztuje od 2-3 USD od osoby. Angkor Wat jest 7 km od Siem Rep. Jednodniowy wstęp kosztuje 20 USD a trzydniowy karnet 50 USD. Zabytki angkoriańskie najtaniej objeżdżać wynajętym rowerem, są one rozrzucone na znacznej powierzchni. Wstęp do Angkor to spory wydatek, ale to co zobaczymy warte jest tych pieniędzy i trudów wyprawy. Z Siem Rep do Sisiphon i Poipet transport jest droższy, bo wszystko w Siem Rep kontroluje rodzaj mafii. Trudno będzie jechać w szoferce pick-upa do granicy z Tajlandią za mniej niż 10 USD (6 USD na pace).

Pozdrowienia dla wszystkich.

Remigiusz Mielcarek