4.04.2000 Czołem! Właśnie dziś dotarłem z moją grupą ze Sri Lanki na Malediwy. Już myślałem, że odetchnę od Sri Lanki, gdzie toczy się wojna domowa i bomby wybuchają nadto często, podkładane przez Tamilskich Tygrysów, a tu po dotarciu na Malediwy jakaś idiotka Angielka zostawiła torebkę w samolocie, oskarżając jedną z uczestniczek mojej wyprawy o kradzież pieniędzy. Jako szef grupy stałem się też głównym podejrzanym i sprawdzonym do gaci i skarpetek. Jako niewinnych wypuszczono nas w końcu. Remi |