Pod wieczór na uliczkach Hanoi 10 sierpnia 2001, 16:30 Żebracy pełzają po ulicach, lawirując między rozpędzonymi motocyklami. Jeśli komuś się wydaje, że w Polsce kierowcy nie szanują przepisów, zapraszam tutaj - istne prawo dżungli. No i prawie same motory, bo w tym klimacie dają choć nikły wiaterek. Jutro chyba my też włączymy się do ruchu - wypożyczenie przyzwoitej maszyny to wydatek 3 dolarów na dobę. Warto więc... Co nieco planujemy, ale tych planów tysiąc na minutę. Dziś zrodziła się nowa idea: poznani przez nas w kolei transsyberyjskiej Andrzej (Kraków) i Żenia (Jakuck, Syberia) zaprosili nas dziś na swój ślub 1 września. Być może wskoczymy tam w drodze powrotnej - to odbicie od naszej trasy zaledwie o 5 dni w jedną stronę... Cały czas myślę o powrocie przez Bangkok samolotem, ale nie jestem pewien, ile będzie kosztować najtańszy bilet do Europy. Rok temu spotkałem w Laosie gości, którzy kupili bilet na trasę Bangkok-Hamburg za 220 dolarów. Jeśli ktoś coś wie albo może się dowiedzieć i mi pomóc - proszę bardzo... Raj na zakupy. Wszystko hipertanio, tracę więc kasę: kupiłem dziś 28 płyt kompaktowych po 0.8 dolara każda... Nieźle, co? Mnóstwo turystów. Myślę sobie cały czas, na czym polega odmienność tej wyprawy od poprzednich. I mam!!! My po prostu czujemy się tu jak u siebie, a we własnym domu nic nie dziwi i nie fascynuje tak, jak przybysza. Nie jesteśmy turystami. Jesteśmy podróżnikami. I dlatego jutro morze i dżungla, i superwolny, niezwykle urokliwy lokalny pociąg. Wietnam nierealny i cudny. Pozdrawiam mocno. Kuba Pałczyński (A Wietnamki przecudne...) |