Ostatni dzień w Indonezji spędziłem na plażach w okolicy Denpasar. Nie surfowałem, bo zawadzał mi mój wielki plecak, ale spiekłem się na słońcu porządnie. A ostatnią noc w Indonezji spędzam w luksusowym hotelu na lotnisku w Jakarcie. Przyleciałem wieczorem, wylatuję raniutko. Do Singapuru. Właśnie siedzę nad mapą. SMS-y nie opiszą i nie wyczerpią tej podróży, ale naprawdę tempo miałem takie, że ani sił, ani czasu na Internet Cafe nie starczyło. Opiszę szczegóły, gdy wrócę. Łukasz |
Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.geocities.com/vwkf2000/indo2.htm