Resetuj i przejdź na stronę główną...

14.08.2003: Australia
I tak oto dobiegł końca mój półtoraroczny pobyt w Australii. Postanowiłem więc zamknąć pętlę. Ponownie z Sydney wystartowałem autostopem, prosto do Darwin, gdzie lądowałem w zeszłym roku. Tam razem z Eweliną, dobrą koleżanką z klasy, wypożyczyliśmy samochód i pojechaliśmy podziwiać Park Narodowy Kakadu. Na tej aborygeńskiej ziemi atrakcji nie brakuje - w końcu mogłem spojrzeć w oczy wolnemu krokodylowi (tyle że ja byłem w łodzi), spacerować nabrzeżem o wschodzie słońca przy akompaniamencie tysięcy ryczących ptaków czy też podziwiać naskalne malowidła aborygeńskie nad wielkimi rozlewiskami. To było naprawdę rewelacyjne pożegnanie Australii!. Dzisiaj przyjdzie mi powiedzieć "Do zobaczenia". Z pewnością będzie mi jej brakowało.
No to na razie.
Michał