12.01.2005: Korespondencja z Dakaru
Pisze jeszcze raz, bo napisalem dluzsza korespondencje, ale wszystko gdzies przepadlo. Dakar to miasto chaosu. Korki uliczne, kozy w centrum i brudno. Dziwnie ubrani ludzie nadaja egzotycznego wymiaru. Mieszkam na szczescie poza Dakarem w Yoff. To miasteczko rybackie. Jestem obok plazy, ktora zajmuje codziennie wielkie targowisko rybne. Zalatwiam wizy. W niedziele lece na Wyspy Zielonego Przyladka. Potem pojade do Gwinei Bissau. Pozdrawiam. Remi.
|