18.12.2005: Pozdrowienia z Hongkongu Czolem, Wreszcie po trzynastu dniach wedrowania po gorach Hongkongu dopadlem internet i to bezplatny na lotnisku. Za 3 godziny odlatuje do kraju. Jestem w Hongkongu po raz 4, ale dopiero teraz poznalem go naprawde. Tylko 10% powierzchni tego terytorium jest zurbanizowana. Reszta to puste wyspy i wspaniale gory. Krajobrazy trudne do opisania slowami. Niestety bylo tu stosunkowo chlodno. W nocy czasem bylo ponizej 10 stopni. Troche zmarzlem spedzajac wszystkie noce pod namiotem. Po kraju prowadza setki kilometrow dobrze utrzymanych szlakow turystycznych. Wszystko jest dopiete organizacyjnie na ostatni guzik, lacznie z informacja. Po drodze na szlakach znajduja sie bezplatne kempingi na zupelnych pustkowiach. Dla kogos, kto lubi wedrowki szlakami turystycznymi i przyjedzie tutaj z namiotem, oslawiony drogi Hongkong okaze sie jednym z najtanszych krajow swiata. Mnie 13 dni pobytu tutaj kosztowaly 95 USD (utrzymanie i transport). Pozostaje tylko dolot z Polski a z niej najtanszy bilet do Hongkongu w dwie strony to 2200 zl. Co prawda Hongkong nalezy formalnie do Chin, ale jest utrzymywany jako wrecz osobny twor panstwowy (wlasny rzad, waluta, znaczki pocztowe, policja, kontrolowana i strzezona granica z Chinami). Polscy obywatele do 3 miesiecy moga przebywac w Hongkongu bez wizy. Pozdrawiam wiec jeszcze z Hongkongu, ale juz jutro po poludniu powinienem byc w domu. Remi. |